Sezon 2022
W dniach 24-25.09.2022 r. odbyła się wycieczka Szkolnego Koła Turystyczno- Krajoznawczego „Bukowina” w Beskid Śląski pasmem Magury i Klimczoka.
Cała zapisana grupa młodych wędrowników z naszej szkoły stawiła się na zbiórkę, mimo dość wczesnej pory czyli 6:50. Do naszej grupy dołączyli również nasi absolwenci tak zwana „starszyzna”, którzy tak polubili te szkolne górskie wyprawy, że kontynuują swój udział w nich nadal w szkole średniej.
W doskonałych humorach udaliśmy się do pociągu. Wysiedliśmy na stacji Bielsko Leszczyny i stamtąd poprzez Cygański Las rozpoczęliśmy nasze wędrowanie w kierunku pierwszego celu czyli schroniska na Koziej Górze. Po drodze obserwowaliśmy pierwsze znaki jesieni oraz panoramę Bielska- Białej. Mieliśmy ogromne szczęście bo pogoda była idealna na górska wycieczkę.
W schronisku na Koziej Górze zostały rozdane nowym uczestnikom koła Książeczki GOT PTTK. Po odpoczynku ruszyliśmy w dalszą drogę. Przez Przełęcz Kołowrót dotarliśmy do Schroniska na Szyndzielni. Wykonaliśmy sobie wspólne zdjęcie pod schroniskiem, podziwialiśmy rozległą górską panoramą, zregenerowaliśmy siły przed naszym ostatnim etapem sobotniej wycieczki czyli dojściem do schroniska pod Klimczokiem. Po dotarciu do schroniska, rozlokowaliśmy się w pokojach i zjedliśmy ciepły obiad. Następnie ruszyliśmy na szczyt Klimczoka aby podziwiać zachód słońca. Na szczycie odbyło się uroczyste rozdanie legitymacji PTTK nowym członkom koła. Po powrocie do schroniska udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.
Następnego dnia po śniadaniu, odbył się uroczysty chrzest górski zorganizowany przez „starszyznę”. Było bardzo wesoło i w takich radosnych humorach ruszyliśmy poprzez Magurę w drogę powrotną do Wilkowic. Powrót pociągiem do Katowic, gdzie już czekali stęsknieni rodzice. Już tęsknimy za następną wyprawą w góry!!!!<br><br>
Wycieczka na Rysiankę
Na trzecią już z kolei wyprawę koło SKKT „Bukowina”, wybrało się w dniach 15-16.10.2022 r. w Beskid Żywiecki na Rysiankę. Miejsce przepiękne, gdzie przy słonecznej pogodzie można spędzić beztroskie chwile kontemplując panoramę otaczających szczytów tj. Babia Góra, Pilsko, a na dalszym planie Tatry. Ich majaczące w oddali szpiczaste wierzchołki nieodmiennie zachwycają, szczególnie w promieniach wschodzącego lub zachodzącego słońca. Obietnica tych zachwytów przyciągnęła na tę górę już niejednego wędrowca, gotowego ponieść trudy wejścia na szczyt leżący na wysokości 1322 m n.p.m.
My zdecydowaliśmy się podejść szlakiem trudnym i ciekawym, czyli czerwonym. Po wyjściu z pociągu w Węgierskiej Górce zatrzymaliśmy się jeszcze na moment zadumy przy fortach, aby uczcić pamięć żołnierzy broniących polskiej ziemi w czasie II wojny światowej. Dalej trasa naszej wędrówki prowadziła często ostro pod górę, ale liczne postoje na odpoczynek i ładowanie kalorii, pozwoliły nam szczęśliwie dotrzeć na szczyt bardzo późnym popołudniem. Ciekawostką szlaku jest krótki odcinek ubezpieczony łańcuchami. I tu cała ekipa sprawnie i z dużą satysfakcją pokonała tę przeszkodę. I tak po wielu trudach, i wielu obdartych stopach i przyklejonych plastrach i wielu, wielu ulubionych pytaniach "daleko jeszcze?", oczom naszym ukazało się schronisko. Radość i ulga, czas na zasłużony ciepły posiłek i nocleg. A także czas na śpiewy, a nawet tańce przy akompaniamencie gitary na której ochoczo grał pan przewodnik. Kiedy mrok otulił mury schroniska ten piękny dzień się skończył.
Dzień drugi to już zejście w dół do Rajczy przez Halę Lipowską i Redykalną i dalej po kolorowych liściastych dywanach. Żal serce ściska, trzeba wracać do domu.
Kolejny wiatr we włosach wiosną :)
Iwona, Agata, Julia, Szymon
Pozdrawiamy